- Prawo karne
- 19 lutego 2020
Praktyka stosowania tymczasowego aresztowania. Zderzenie nieba z ziemią.
Praktyka stosowania tymczasowego aresztowania. Zderzenie nieba z ziemią.
W
W krajobrazie instytucji prawa karnego trudno o bardziej wyrazisty przykład, gdy niebiańska teoria odrywa się od przyziemnej praktyki. Praktyka stosowania tymczasowego aresztowania to kontrowersyjne zagadnienie, o którym nawet sędziowie wypowiadają się bardzo krytycznie (zob. Sędziowskie spojrzenie na tymczasowe aresztowanie). A to przecież środek zapobiegawczy stosowany wobec osoby, która w świetle prawa powinna być postrzegana jako niewinna, dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok skazujący (art 5§ 2 k.p.k.).
W praktyce, fakt zatrzymania i tymczasowego aresztowania powoduje, że w przestrzeni publicznej taka osoba zostaje uznana za przestępcę. Bez względu na to, że wyrok nie został wydany jeszcze żaden wyrok. Często mediom relacjonującym daną sprawę brakuje wytrwałości, by po długich latach (!) batalii sądowych zawiadomić, że ów „przestępca” został uniewinniony. Inna sprawa, że niewielu to może już wówczas interesować. Spektakularne są zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wyrok uniewinniający może być zaś potraktowany – posługując się popularną ostatnio terminologią – wyłącznie jako dowód upadku nadzwyczajnej kasty. Kasty, która na pewno niesprawiedliwie uwolnił przestępcę od ciężaru odpowiedzialności karnej. Ciężaru, który spadł na niego nieodwracalnie z chwilą tymczasowego aresztowania
Jaki sąd stosuje tymczasowe aresztowanie?
Niezależny, bezstronny, niezawisły. Tak art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Ponadto zaś sąd który:
Te cechy sądu stosującego tymczasowe aresztowanie gwarantują przepisy: art. 92, art. 249 oraz art. 249a k.p.k.
Warto uzupełnić powyższą wyliczankę o zagwarantowanie podejrzanemu i jego obrońcy możliwości zapoznania się z treścią prokuratorskiego wniosku o tymczasowe aresztowanie oraz dowodami w nim wskazanymi, które służą wykazaniu, że w tym konkretnym przypadku istnieją:
A do wyboru pozostają:
W każdej chwili, gdyby okazało się, że środki wolnościowe nie spełniają swojej roli, aktualizuje się możliwość skierowania wniosku o tymczasowe aresztowanie.
W każdej sprawie prokurator może co do zasady z wyprzedzeniem czasu przygotować projekt wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania. To on decyduje, kiedy typowany sprawca ma zostać zatrzymany. W trakcie przesłuchania prokurator może uzyskać informacje, które wykluczą konieczność izolacji podejrzanego. Nie zawsze samo zatrzymanie prowadzi do oczekiwanej skruchy, przyznania się do winy i gotowości współpracy. W takiej sytuacji tymczasowe aresztowanie może być „dobrym sposobem”, aby skłonić zatrzymanego do zmiany swojej postawy.
W praktyce stosowania tymczasowego aresztowania kluczowe znaczenie mają proporcje czasu, którymi dysponuje prokurator i sąd.
Zatrzymanie nie zawsze następuje w godzinach porannych, co pozwoliłoby przesłuchać zatrzymanego tego samego dnia. Noc spędzona w izbie zatrzymań ma jednak duże znaczenie psychologiczne. Z tego względu często do zatrzymania dochodzi w godzinach popołudniowych, aby przesłuchanie nastąpiło nazajutrz.
Prokurator ma pewną swobodę czasową w pokierowaniu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania do sądu. Musi go złożyć maksymalnie do upływu 48 godzin od zatrzymania (art. 248 k.p.k.). W tym czasie mają miejsce takie czynności jak: przedstawienie zarzutów, przesłuchanie podejrzanego, uzupełnienie projektu przygotowanego wcześniej wniosku.
Zgodnie z przepisami należy udostępnić materiał dowodowy stanowiący jego podstawę podejrzanemu i ustanowionemu obrońcy. Ten wymóg nie jest bezwzględnie przestrzegany, bo przecież obrońca może zobaczyć akta sprawy w sądzie, do którego prokurator powinien przesłać wszystkie tomy akt sprawy. Wszystkie, ponieważ modelowo sąd ma z urzędu uwzględnić również dowody na korzyść podejrzanego (art. 249 a §2 k.p.k.).
Obrońca rozkłada bezradnie ręce: "W jednej ze spraw, prokurator o godz. 13:00 przysłał wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania do sądu wraz ze 120 tomami akt. Sąd polecił telefonicznie wezwać obrońcę na posiedzenie wyznaczone na godz. 15:00. Adwokat poprosił sędziego o treść wniosku i oczywiście możliwość zapoznania się z dowodami stanowiącymi jego podstawę faktyczną. Prokurator wskazał, że ten materiał to w istocie 6 tomów, na co sędzia: „pół godziny wystarczy?”
Formalnie nie ma takiej przesłanki tymczasowego aresztowania w kodeksie postępowania karnego.
Nierzadko jednak można ją spotkać w treści orzeczeń. Brzmi mniej więcej tak: „sąd nie miał czasu zapoznać się ze sprawą”. Oczywiście nigdy nie jest wyrażona wprost, lecz wyrażona subtelnie, między wersami okrągłych i ogólnikowych sformułowań.
Wiele postanowień sądowych stanowi w istocie kompilację prokuratorskiego wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Uzasadnienia postanowień skażone są brakiem ustosunkowania się sądu do argumentacji obrony, która podważa wiarygodność dowodów. Brakuje w nich jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia, dlaczego niewystarczające są alternatywne środki zapobiegawcze. A przecież kilka środków wolnościowych stosowanych łącznie może być bardzo dolegliwe (np. połączenie obowiązku stawiennictwa na komisariacie Policji, zakazu opuszczania kraju z dużą kwotą poręczenia majątkowego).
Praktyka stosowania tymczasowego aresztowanie bez rzeczywistej potrzeby prawnej, a dla wygody organów ścigania jest niestety problemem systemowym. Mimo że jest to środek prawa pociągający za sobą dramatyczne konsekwencje dla zatrzymanego jak również jego bliskich.
Sąd Rejonowy ma zdecydowanie za krótki termin na podjęcie decyzji. Sędzia, gdy wpływa do jego referatu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania ma wciąż sporo innej pracy związanej z wyrokowaniem. Rozstrzyganie – po raz pierwszy – o tymczasowym aresztowaniu jest dla niego sprawą incydentalną, wpadkową.
Z drugiej strony, zawsze istnieje przeświadczenie, że jest jeszcze kontrola instancyjna sprawowana przez sąd wyższego rzędu. Sędzia I instancji, gdy nie jest pewny, a nie ma czasu do sprawdzenia wątpliwości pomyśli: "Przecież jest zażalenie".
Szansa na rzetelną analizę sprawy i zachowanie standardu równości broni jest zatem tylko w sądzie odwoławczym. Przed posiedzeniem zażaleniowym obrońca może bez presji czasu zapoznać się raz jeszcze z udostępnionym mu materiałem. Może w szerszym zakresie polemizować z argumentami prokuratora.
Świadomość realiów pracy sądów rejonowych stosujących tymczasowe aresztowanie powinna zmusić sędziów kontrolujących ich decyzję do rzetelnej, wszechstronnej kontroli tych orzeczeń. Niestety praktyka często idzie w drugą stronę.
Częstą bolączką negatywnej kontroli stosowania tymczasowego aresztowania jest to, że sędziowie w sposób wybiórczy odnoszą się do zarzutów podniesionych w zażaleniu. Postanowienia sądów odwoławczych bywają jeszcze bardziej lakoniczne, niż decyzje poddane ich kontroli. Uzasadnienia są schematyczne, ogólnikowe, a przesłanka „surowej kary” traktowana jako samodzielna właściwie wystarcza sama w sobie, by uzasadnić izolację.
To wszystko sprawia, że z daleką idącą ostrożnością należy oceniać nie tylko fakt samego tymczasowego aresztowania oraz perspektywę dalszych konsekwencji prawnych wobec tymczasowo aresztowanego.
O tym, jak m.in. przygotować się do posiedzenia aresztowego (w przedmiocie zastosowania i przedłużenia tymczasowego aresztowania), na co zwrócić uwagę w zażaleniu na tymczasowego aresztowanie i jak przekonać Sąd o „niesamodzielności surowości kary” oraz o wykonywaniu tymczasowego aresztowania przeczytaj w „Praktycznym przewodniku po tymczasowym aresztowaniu”.